Nie wiadomo jak będzie wyglądał świat za dziesięć czy dwadzieścia lat ale można śmiało założyć, że będzie inny od tego w którym żyjemy obecnie.

Takie tematy jak transhumanizm, sztuczna inteligencja, algorytmizacja naszego życia są ważne nie dlatego, że miłośnicy SF dorwali się do mediów tylko, że taka jest nasza rzeczywistość. W przyszłości pojawi się więcej problemów związanych z chociażby przedłużaniem życia czy manipulowaniem ludzkim DNA.

Konflikt między USA a Chinami jest tego doskonałym przykładem. Kto pierwszy zwasalizuje swoją technologią pozostałe części świata ten wygra. Kto będzie miał wpływ na więcej osób za pomocą swoich aplikacji i mediów społecznościowych ten będzie tworzył narracje. Kogo filmy będą pokazywane w kinach zdefiniuje jakie wartości będą masowo narzucane miliardom obywateli.

Aby przygotować się do zmiany trzeba zmienić nasze podejście do edukacji - uczyć w szkołach otwartości, elastyczności, pracy w zespołach, umiejętności analizy danych i podejmowania decyzji.

Za dwa tygodnie polskie dzieci mają pójść do szkoły. 20 marca kiedy rząd wprowadził stan epidemii na terenie Polski było 424 potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. We wrześniu będzie to 900-1000 przypadków dziennie.

Patrząc na to jak przygotowuje się do tego faktu MEN i jakie wytyczne stworzył można śmiało powiedzieć, że znaczna część szkół nie podejmie prac a dzieci będą zmuszone do nauki zdalnej (która tak realizowana jak obecnie uwstecznia a na pewno niczego nie uczy).

Czekają nas kolejne miesiące udawania przez ministerstwo, że w szkołach czegoś “realizowana jest podstawa programowa” a tymczasem świat nam będzie odjeżdżał coraz bardziej.

A za chwilę znowu będziemy płakali, że Polska jest tylko kolonią globalnych korporacji i wkręcamy dla nich śrubki w fabrykach.

Czego Jaś się nie nauczy tego Jan nie będzie umiał.