Tydzień NaWschodzie #6: Nowa partia Łatuszki, DNR czekające na wojnę i Putin na tronie do końca życia

W upływającym tygodniu wciąż jeszcze nie słabło napięcie na linii Kijów - Moskwa. Obawie przed ponownym rozpaleniem się konfliktu na wschodzie Ukrainy towarzyszyło przesyłanie deklaracji solidarności do Kijowa. Przykładowo w czwartek w trybie pilnym poleciał do Ukrainy szef polskiego MSZ Zbigniew Rau. Z kolei przedstawiciele DNR i ŁNR w rosyjskich mediach zapewniali, że wojna na pewno wybuchnie.

Gdyby ktoś uznał, że w relacjach polsko-białoruskich zbyt długo było spokojnie, to niestety miałby rację. W tygodniu Alaksandr Łukaszenka, na spotkaniu poświęconym polityce zagranicznej przedstawił długi wywód o negatywnym wpływie Polski i Polaków na Białoruś. Dość powiedzieć, że białoruski prezydent zasugerował dać Polakom “po mordzie”. Więcej o tym opowiadał Bartosz Tesławski w rozmowie z Polskim Radiem 24.

Z innych wiadomości, Paweł Łatuszka zapowiedział też stworzenie nowej partii politycznej, która w nowej, innej Białorusi miałaby stać się ważnym graczem na politycznej arenie w kraju. A, no i wyrzutnia rakiet wjechała w dom rzut beretem (tudzież oponą od wyrzutni) od poligonu gdzie trwają rosyjsko-białoruskie manewry.

W Rosji z kolei sytuacja na szczytach władzy ma się zbyt szybko nie zmienić. Konkretnie do 2036 roku, bo właśnie do tej daty Władimir Putin może teraz legalnie rządzić. Znacznie szybciej z kolei może być po Aleksieju Nawalnym. Świetny tekst na temat losów opozycjonisty napisała Agnieszka Bryc dla Polityki. Polecamy.

W niegasnącym niestety temacie koronawirusa prezydent Argentyny zachorował pomimo zaszczepienia się Sputnikiem, ale i tak jest bardzo wdzięczny Rosji za preparat. Argentyński marketing musiał wpłynąć na naszych zachodnich sąsiadów, bo Berlin planuje kupić rosyjską szczepionkę bez oglądania się na Komisję Europejską.

10 kwietnia to nie tylko data katastrofy smoleńskiej, to także data śmierci Jacka Kaczmarskiego. Polskiego poety i barda, kojarzonego jako głos Solidarności. Miłośnicy jego twórczości wiedzą zapewne, że Kaczmarski był rozmiłowany w kulturze wschodniej. Za swojego mistrza uznawał Włodzimierza Wysockiego, którego styl starał się naśladować. Dlatego też, ku pamięci Kaczmarskiego, polecamy jedną z jego piosenek.